Każdego roku, gdy nadchodzi 11 listopada, Polska na chwilę zwalnia. Flagi w oknach, wspomnienia, marsze. Ale dla mnie, poza całą historią i patosem tego dnia, to również moment bardzo osobisty. Moment, w którym pytam siebie: czym dla mnie jest wolność i czy ja sam jestem naprawdę wolny?
Bo można żyć w wolnym kraju, podróżować po świecie, prowadzić własną firmę, podejmować decyzje bez ograniczeń… a mimo to nie być wolnym w środku.
Znam to uczucie.
Przez wiele lat myślałem, że wolność to niezależność – od ludzi, systemu, pracy czy schematów. Dziś wiem, że prawdziwa wolność nie zaczyna się w świecie zewnętrznym. Zaczyna się w środku – w sercu, w duchu, w myślach.

Wolność wewnętrzna to dar, którego nie można odebrać
Dla mnie wolność wewnętrzna jest ściśle związana z duchowością. Wierzę, że Bóg dał człowiekowi coś, czego żadna władza, ideologia ani okoliczność nie może mu odebrać – wolność wyboru.
To największy dowód miłości, ale też największe wyzwanie.
Gdybyśmy nie mieli wolności, bylibyśmy jak zaprogramowane istoty, pozbawione sensu i odpowiedzialności. A jednak Bóg, mimo że nas kocha, w tej wolności daje nam przestrzeń do błędu, do nauki, do refleksji.
Ta świadomość, że mogę wybrać i że moje wybory mają znaczenie, jest dla mnie fundamentem duchowej wolności.
Zrozumiałem też, że wolność wewnętrzna nie oznacza robienia tego, co chcę. To raczej świadoma decyzja, by żyć w zgodzie z wartościami, nawet jeśli oznacza to chodzenie pod prąd.
Bo prawdziwie wolny człowiek nie jest niewolnikiem ani opinii innych, ani własnych lęków.
Wolność zewnętrzna czyli odpowiedzialność, a nie tylko przywilej
Wolność zewnętrzna dla mnie to możliwość wyboru drogi i podejmowania decyzji, za które każdego dnia biorę pełną odpowiedzialność.
Jako przedsiębiorca mam przywilej sam decydować, jak wygląda mój dzień, moje projekty i moje życie. Ale ten przywilej ma też swoją cenę – odpowiedzialność za ludzi, zespół, klientów i decyzje, które niosą ze sobą konsekwencje.
Czasem mam wrażenie, że dzisiejszy świat myli wolność z samowolą. Wolność to nie życie bez zasad! To świadome wybieranie zasad, według których chcę żyć.
Bo wszystko, co dziś mam, jest efektem decyzji, które kiedyś podjąłem. Czasem trudnych, czasem bolesnych, ale prawie zawsze moich.
Wierzę też, że wolność zewnętrzna nie byłaby możliwa bez wolności wewnętrznej.
Można być wolnym obywatelem, a mimo to być więźniem własnych myśli, przekonań i lęków.
Dlatego niepodległość, zarówno ta narodowa, jak i ta osobista, zawsze zaczyna się od środka.

Wolność, którą wywalczyli inni i o którą musimy dzisiaj dbać
11 listopada, w Polsce Święto Niepodległości, to dla mnie tak naprawdę dzień wdzięczności.
Wdzięczności wobec tych, którzy oddali życie za Polskę, często bez gwarancji, że ich ofiara przyniesie jakikolwiek efekt. Dziś żyjemy w jednym z bezpieczniejszych krajów świata. Możemy mówić po polsku, podróżować, wybierać, tworzyć. Ale ta wolność, choć dana, nie jest oczywista.
To zobowiązanie wobec przeszłych pokoleń, byśmy umieli korzystać z niej mądrze, z szacunkiem i wdzięcznością.
Bo ktoś kiedyś oddał życie, żebym ja czy Ty dzisiaj mogli spokojnie pić kawę w niedzielny poranek, czy pisać lub czytać te słowa.
Moment mojego przełomu i decyzja, która zmieniła wszystko
Były w moim życiu momenty, w których miałem wszystko… oprócz spokoju.
Kilkanaście lat temu moja firma działała całkiem dobrze, z zewnątrz wszystko wyglądało niemal perfekcyjnie. Ale wewnętrznie czułem, że nie idę swoją drogą.
To był moment, kiedy zrozumiałem, że jeśli chcę naprawdę żyć, muszę zmienić wszystko. Nie fragment, nie drobiazgi – wszystko.
Ta decyzja nie przyszła łatwo. Wymagała odwagi, ale też pokory.
Zacząłem na potęgę czytać, uczyć się i rozwijać. Zrozumiałem, że życie to nie przypadek, to suma naszych wyborów.
I że każdy z nich prowadzi nas gdzieś, ku wolności albo ku jej utracie.
Z czasem przyszedł rozwój osobisty. Pojawiły się słowa, które do dziś mam w głowie jak mantrę:
„Jesteś średnią pięciu osób, z którymi przebywasz.”
„Jak robisz cokolwiek, tak robisz wszystko.”
„Pieniądze są tylko narzędziem.”
Zaczynałem widzieć, że wolność to nie stan, który się osiąga. To proces, który wymaga świadomości i pracy.

Duchowa przemiana czyli wolność, która przychodzi z góry
Kilka lat później przyszedł drugi etap. Inny, jeszcze głębszy.
Ten, którego nie da się zmierzyć sukcesem, pieniędzmi ani osiągnięciami.
Moment, w którym odkryłem na nowo Boga.
Zrozumiałem, że duchowa wolność to nie uniezależnienie się od wszystkiego, tylko połączenie z Tym, który mnie stworzył.
W Biblii znalazłem słowa, które mocno we mnie wybrzmiały:
„Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić.”
(1 List do Koryntian 6:12)
I wtedy zrozumiałem, że wolność chrześcijańska wymaga dojrzałości. Paweł z Tarsu przypomina, że prawdziwie wolny człowiek nie ulega żadnym uzależnieniom, również duchowym i emocjonalnym.
W innym miejscu także Piotr pisze:
„Postępujcie jak ludzie wolni, jednak nie używajcie wolności jako zasłony dla zła, ale jako słudzy Boga.”
(1 List Piotra 2:16)
Biblia ostrzega nas tutaj przed błędnym rozumieniem wolności jako samowoli. Ponieważ prawdziwa wolność to nie anarchia, lecz zdolność do wyboru dobra w wolności serca.
Wolność jako odpowiedzialność w pracy, w rodzinie, w życiu
Dziś widzę, że wolność to przywilej, który wymaga odpowiedzialności.
W firmie, w rodzinie, w relacjach. Wolność to decyzja, by nie uciekać. By być obecnym, kiedy jest trudno. By działać w prawdzie, nawet jeśli to kosztuje.
Nie ma wolności bez miłości. Bo człowiek, który myśli tylko o sobie, prędzej czy później staje się więźniem własnego ego. A człowiek, który żyje dla innych doświadcza wolności, jakiej nie da się kupić.

Moja definicja wolności
Wolność dla mnie to spokój. To możliwość powiedzenia sobie wieczorem: „Zrobiłem dziś to, co uważam za słuszne.” To wybieranie wartości ponad wygodę. To świadomość, że nie muszę niczego udowadniać.
To życie w zgodzie z wiarą, sumieniem i odpowiedzialnością. I może właśnie dlatego Święto Niepodległości nie jest dla mnie tylko wspomnieniem przeszłości.
To przypomnienie, że każdego dnia możemy wybierać – wolność albo jej pozory.
Wolność w działaniu
Wolność nie jest czymś, co raz zdobywamy i mamy na zawsze. To codzienna decyzja by żyć świadomie, by nie uciekać od siebie, by wybierać to, co naprawdę ważne.
Dlatego dziś, w Święto Niepodległości, zatrzymaj się na chwilę. Nie dla historii, nie dla patosu. Dla siebie.
Zadaj sobie pytanie:
Czy naprawdę jestem wolnym człowiekiem?
Czy moje decyzje naprawdę są moje?
Bo wolność i miłość zaczynają się tam, gdzie kończy się strach. A obie zaczynają się od odwagi bycia prawdziwie sobą.

Przeczytaj jeszcze:
Wolność. Czym jest wolność w wolnym kraju? – moje przemyślenia o wolności sprzed 3 lat.
Józef Tischner: Wolność człowieka – ciekawe, filozoficzne podejście do pojęcia wolności.